Historia Scorpions, strona 5/13

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Publikowanie, kopiowanie i wykorzystywanie poniższego tekstu bez zgody autora - ZABRONIONE.

Nagle okazało się, że nie wszyscy dążą do ogromnego sukcesu. Wewnętrzne kłótnie zaczął prowokować Ulrich Roth, który wprost ogłosił reszcie kapeli, że nie interesuje go sukces na rynku amerykańskim i nie zamierza schlebiać gustom słuchaczy. Dodatkowo rozzłościło go to, że zespół wybiera na płyty tylko część jego kompozycji, gdyż "albo są one zbyt mało melodyjne i za trudne w odbiorze, albo Meine nie jest w stanie ich zaśpiewać". Ulrich nie chciał grać bardziej chwytliwych i komercyjnych melodii, pragnął grać muzykę artystyczną, czerpiąc z dokonań mistrzów muzyki klasycznej.

Z jednej strony zatem mający wybujałe artsytyczne amibcje Roth, z drugiej strony reszta zespołu gotowa złagodzić i dostosować brzmienie na rynek amerykański, aby osiągnąć wymarzony sukces. W efekcie Roth odizolował się od reszty kapeli i większość czasu spędzał czytając lektury związane z kulturą Bliskiego Wschodu. W atmosferze ciągłych kłótni i nieporozumień (głównie na liniach Roth - reszta zespołu i Roth - Dierks) powstał album "Taken By Force", który... okazał się kolejnym olbrzymim sukcesem i kontynuacją brzmień z "Virgin Killer".

Zespół nie zrezygnował z "metalowego pałeru" i nagrał album w czysto scorpionowskim stylu, na co niewątpliwie wielki wpływ miał Roth, który poszedł na kompromis i podporządkował się muzycznej wizji Schenkera i Meine (zaczął też kombinować z orientalizmami - wystarczy posłuchać utworu "The Sails Of Charon"). Słuchając "Taken By Force" szczególną uwagę należy zwrócić na utwór "I've Got To Be Free", napisany przez Rotha. Tekst tej świetnej piosenki opowiada o tym, jak Ulrich czuje się w zespole, oskarża go o komercję i zapowiada odejście. Aż dziw, że dzieło o tak jednoznacznej wymowie znalazło się na płycie, co więcej, śpiewane przez Klausa. Jak jednak po latach tłumaczył sam autor: reszta zespołu nie miała pojęcia o czym tak naprawdę jest ten tekst.

I stało się. Zaraz po wydaniu "Taken By Force" Ulrich Roth ogłosił, że chce opuścić szeregi Scorpions. W tym czasie zespół miał jednak szansę wyjechać na tournee w charakterze gwiazdy nie tylko po całej Europie, ale i Japonii. Uli dał się więc namówić przez resztę zespołu na "pożegnalne" tournee. Trasa europejska, jak zwykle, okazała się olbrzymim sukcesem, ale przyjęcie zespołu w Japonii przeszło najśmielsze oczekiwania. Tłumy fanów towarzyszących grupie na każdym kroku, setki wywiadów udzielonych radiom, telewizjom i gazetom, po prostu prawdziwa scorpionsmania. Rudolf, Klaus, Herman i Francis czuli się w siódmym niebie - właśnie dla takich chwil grali i na to czekali. Sława nie podobała się tylko Rothowi, który czuł się nieswojo i większość czasu spędzał nie na imprezach, lecz w hotelu. Na szczęście Uli odżywał na scenie, grając wspaniale, porywająco i z ogromną pasją, tak jak i cała kapela. Zdanie jednak nie zmienił. Swoje ostatnie koncerty ze Scorpions zagrał 24 i 27 kwietnia 1978 roku w Tokyo.

Sukces trasy koncertowej w Japonii postanowiła wykorzystać wytwórnia i tak ukazał się podwójny album koncertowy "Tokyo Tapes" - który co prawda nie wytrzymuje porównania z "Made In Japan" - Deep Purple, ale i tak uznawany jest za jeden z najlepszych albumów koncertowych wszech czasów. Oczywiście pierwsza "koncertówka" Scorpions sprzedawała się świetnie, a na dodatek zainteresowanie koncertami wyrazili Amerykanie. Problem w tym, że grupa nie mogła znaleźć następcy Rotha. Rarebell zaproponował przenieść poszukiwania do Anglii, gdzie na ogłoszenie zamieszczone w "Melody Maker" odpowiedziało ponad 150 gitarzystów, z których żaden nie prezentował umiejętności pozwalających na zastąpienie Rotha. I kiedy wydawało się, że nowego gitarzystę trzeba będzie szukać "za oceanem", pomocną dłoń wyciągnął do grupy sam Ulrich - przedstawiając jako swojego następcę kolegę swojego brata - niejakiego Matthiasa Jabsa, który dotychczas udzielał się w grupie Lady. Nowy "wioślarz" z miejsca został przyjęty do zespołu i Scorpions rozpoczęli pracę nad nowym albumem. Wtedy stała się rzecz zupełnie niespodziewana - chęć powrotu do grupy zgłosił Michael Schenker, który został wyrzucony z UFO za pijaństwo i narkomanię. Niestety - Michaelowi pierwsze sukcesy z UFO mocno przewróciły w głowie i dotąd spokojny, ułożony chłopak zapragnął żyć zgodnie z hasłem "sex, drugs & rock and roll". Ale trudno się dziwić - osiągnął ogromny sukces nie mając jeszcze 20 lat - pokusy łatwego życia były zbyt silne...

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13