Historia Scorpions, strona 7/13

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Publikowanie, kopiowanie i wykorzystywanie poniższego tekstu bez zgody autora - ZABRONIONE.

Trasa zrobiła swoje i kiedy tylko "Animal Magnetism" ukazał się na półkach w USA, ludzie wyruszyli do sklepów, zapewniając albumowi status złotej płyty. Nowe studyjne dzieło grupy okazało się kontynuacją brzmienia "Lovedrive", jednakże z wyraźnie słyszalnym wpływem ówczesnych amerykańskich gwiazd - zachęcony sukcesami zespół zdecydował się bowiem skierować swoją muzykę przede wszystkim do amerykańskiej publiczności. Na nowym albumie znalazły się więc utwory typowe dla metalu amerykańskiego - dynamiczne, maksymalnie melodyjnie z chwytliwymi chóralnymi refrenami.

Po zakończeniu trasy po Stanach grupa przeniosła się na południe Francji, gdzie w wynajętej przez Dierksa willi miały odbywać się próby materiału przeznaczonego na nowy album. I właśnie wtedy stała się tragedia - Klaus Meine stracił głos. Okazało się, że cierpi na poważną chorobę stron głosowych (m.in. znajdowały się na nich polipy) i nie może śpiewać.

Meine wylądował na leczeniu w szpitalu. Okazało się, że potrwa to prawie cały rok i nie ma pewności, czy wokalista będzie mógł powrócić do śpiewania. Wiadomość ta zszokowała zespół. Rok przerwy mógł okazać się tragiczny w skutkach - trzeba by było odwołać intratne kontrakty i zaplanowane koncerty, istniała też groźba że zespół może zostać zapomniany i przyjdzie walczyć od zera o tak silną pozycję na rynku. Dieter Dierks postanowił działać - w rozmowie z Schenkerem zaproponował zmianę wokalisty na Amerykanina Dona Dokkena oraz usiłował przeforsować zmianę basisty i perkusisty - uważał bowiem, że Rarebell i Buchholz hamują rozwój zespołu, gdyż ich umiejętności są za małe. Dierksowi udało się już wynegocjować wstępyny kontrakt z nową sekcję rytmiczną, którą mieli stworzyć Jimmy Bain (znany z Rainbow, Dio) i Bobby Rondinelli (znany z Blue Oyster Cult, Rainbow). Schenker zdecydowanie odrzucił propozycję producenta - zespół tworzyła piątka przyjaciół i tak miało pozostać. Decyzja ta okazała się słuszna. Tym bardziej, że Rondinelli i Bain pokazali na próbach z zespołem, że są muzykami nietuzinkowymi, ale i trudnymi pod względem charakteru. Dierks był wściekły, ale nie mając innego wyjścia, zaakceptował decyzję Rudolfa.

Na szczęście Klaus uporał się z chorobą i po długiej rekonwalescencji i zaleconej przez lekarzy serii ćwiczeń głosu ze śpiewakami operowymi, powrócił do zespołu. Pracę nad nowym materiałem zostały wznowione i już w marcu 1982 wydany został "Blackout". Album okazał się prawdziwą muzyczną sensacją, wzmocnioną dodatkową świetną okładką zaprojektowaną przez artystę austriackiego - Gottfrieda Helnweina. "Blackout", to album porywający od początku do końca, pełen niesamowitego czadu i świetnych melodii - znacznie lepszy od całkiem dobrego przecież "Animal Magnetism". Nowy "krążek" przyniósł zespołowi dwa pierwsze megahity - przepiękną balladę "When The Smoke Is Going Down" i dynamiczny, przebojowy "No One Like You".

"Blackout" szybko wskoczył do Amerykańskiej TOP 10, zdobył status platynowej płyty oraz tytuł najlepszej płyty hardrockowej w Stanach. Nie było już wątpliwości, że Ameryka została podbita. A dodajmy do tego wciąż nie słabnącą popularność grupy w Europie i Japonii. Muzyczny świat leżał już u stóp zespołu, co dodatkowo udowodniła trwająca od marca 1982 do grudnia 1983 trasa, w czasie której Scorpions zagrali w całej Europie Zachodniej, Japonii oraz USA i Kanadzie. Co ciekawe zespołem poprzedzającym Scorpions była grupa Iron Maiden, która po wydaniu rewelacyjnego "The Number Of The Beast" powoli zdobywała rozgłos i sławę.

Po wyczerpującym tournee Scorpions wcale nie mieli zamiaru udawać się na odpoczynek, lecz powrócili do studia by w ekspresowym tempie zarejestrować "Love At First Sting" - kolejny wspaniały album, który jest nieznacznie łagodniejszy od "Blackout", ale za to o wiele bardziej melodyjny - wszystkie piosenki szybko wpadają w ucho i są potencjalnymi hitami.

Największy sukces osiągnęły dwa rewelacyjne "kawałki" - czadowy "Rock You Like A Hurricane" (z porywającym riffem) i kolejna piękna ballada "Still Loving You" (singiel z tym utworem kupiło we Francji ponad 1,5 miliona osób).

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13